Dotychczasowa siedziba przy pl. św. Józefa jest mała i niezbyt komfortowa – i można odczuć to na własnej skórze podczas otwarcia wystaw, kiedy galeria dosłownie pęka w szwach. Jakiś czas temu w okolicy zwolniła się większa powierzchnia – po Centrum Rysunku i Grafiki im. Tadeusza Kulisiewicza. I to tam miasto chce przenieść „Tarasina”.
- Jestem przekonany, że kiedy powstanie nowoczesna, duża galeria, to tych odbiorców tej często niełatwej sztuki będzie jeszcze więcej. Jako miasto stutysięczne i główny ośrodek Wielkopolski południowej musimy mieć silną, dobrą galerię sztuki
mówi Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.
Nową siedzibę trzeba też wyremontować, ale nawet i bez tego jest przygotowana do prezentacji sztuki, bo taką rolę pełniła od lat. Teraz „Kulisiewicza” przeniesiono do Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej. A miasto chce, by obok wystaw czasowych w nowym „Tarasinie” było miejsce także na wystawę stałą:
- Marzeniem naszym jest taka stała ekspozycja. Mamy niemałe zbiory, których nie ma gdzie pokazać, tak że takie miejsce jak najbardziej się przyda
- dodaje prezydent Kalisza. Być może w nowej siedzibie znajdzie się też miejsce na małą kawiarnię.
Formalności, związane m.in. ze stanem właścicielskim siedziby przy ul. Łaziennej, mają być załatwione do końca roku.
Polecany artykuł: