We wtorek, 3 grudnia przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces ws. byłego prezesa jednej ze spółek komunalnych w Ostrzeszowie. Jego działania miały doprowadzić spółkę do gigantycznych strat. 53-latek miał m.in. popełniać błędy przy przetargach, które polegały na wyborze ofert wykonawcy zamówień publicznych związanych z przebudową jednego z lokali gastronomicznych. Nieprawidłowości dotyczyły również płatności dokonywanych na rzecz firm oraz wykonawców.
Poprzez nadużycie udzielonych uprawnień oraz niedopełnienie ciążących na nim obowiązków związanych z zarządzaniem i gospodarowaniem mieniem spółki wyrządził jej szkodę majątkową o wielkich rozmiarach. W ten sposób, że podejmował liczne działania niekorzystne dla funkcjonowania spółki prowadzące do obniżenia jej zysku oraz uszczuplenia majątku. Naruszając dyscyplinę finansów publicznych - mówi prokurator Waldemar Franiak.
Sprawa wyszła na jaw w lutym 2021 roku roku. Po tym jak okazało się, że spółka ma złe wyniki i ogromne kłopoty finansowe, prezes stracił stanowisko, a jego pracą zainteresował się prokurator. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw złożyła Rada Nadzorcza spółki, oraz burmistrz Ostrzeszowa i obecny prezes tej spółki komunalnej.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Odpowiada z wolnej stopy.
Grozi mu do 10 lat więzienia.