Kontrola była kompleksowa. A wyniki - dla byłego szefostwa placówka - nie są dobre. Lista zarzutów jest długa.
Nasi kontrolerzy z Urzędu Marszałkowskiego przeprowadzili kontrolę w szpitalu w Kaliszu, która potwierdziła wiele nieprawidłowości w zakresach objętych kontrolą. Są to na tyle poważne zarzuty, można tak to sformułować, że Pan Marszałek wysłał zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu. A także zawiadomienie o podejrzeniu naruszenia dyscypliny finansów publicznych do właściwego organu, którym jest Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych. Mówimy m.in. o tym, że w losowo wybranych miesiącach szpital dokonywał zakupu leków z naruszeniem przepisów prawo zamówień publicznych. Mówimy też o tym, że pełniący obowiązki zastępca dyrektora do spraw lecznictwa nie sprawował nad działalnością podległej mu apteki szpitalnej. Mówimy tutaj o zachowaniu ciągłości umów na zakup leków. Dyrektor szpitala nie sprawował nadzoru i kontroli nad prawidłowością dokonywania wydatków przez jednostkę w zakupie leków z uwzględnieniem przepisów w ustawę prawo zamówień publicznych.Zakres kontroli zarządczej nie obejmował też wydatkowania środków publicznych. Są też inne nieprawidłowości. Mówimy tutaj o tych, które powstały przy realizacji inwestycji i budowy elektrowni fotowoltaicznej.
Mówi rzeczniczka Marszałka Województwa Wielkopolskiego Anna Parzyńska- Paschke.
Od 1 lipca szpitalem w Kaliszu kieruje nowy dyrektor. Poprzedni jest na zwolnieniu lekarskim.