Apel schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kaliszu. Ktoś skatował szczeniaki?
Dramatyczny wpis schroniska pojawił się na jego facebookowym profilu. Jak wynika z przedstawionej historii - ktoś przyniósł cztery szczeniaki do przytuliska, informując, że znalazł je na jednej z kaliskich ulic. Stan zwierząt nie był dobry, dlatego trafiły do weterynarza. Tam okazało się, że jest gorzej niż się wydawało. Dwa pieski zdechły.
Skatowane szczenięta w Kaliszu? Schronisko przerażone
Lekarz weterynarii uważa, na podstawie istniejących obrażeń, że szczenięta mogły być bite (to i tak wyjątkowo grzeczne określenie). - Jeden ze szczeniaków z dużym krwiakiem na głowie miał na obu przednich łapach założone wenflony, co oznacza, że był już wcześniej u lekarza i że podjęto próbę jego ratowania. Niestety... odszedł. Drugi szczeniak był w stanie ciężkim. Leżał. Pomimo udzielonej pomocy odszedł po 24 godzinach - podaje kaliskie schronisko.
Kto skatował szczenięta w Kaliszu? Więcej pytań niż odpowiedzi
W sobotę ok. godz. 22:00 mężczyzna - zameldowany w Łodzi - przywiózł do schroniska ok. dwumiesięczne zwierzęta z informacją, że porzucone czworonogi znalazł na ul. Pokrzywnickiej w Kaliszu.
- W niedzielę wieczorem zadzwoniła do schroniska jakaś pani z pretensjami, że ktoś zabrał jej psy. Chciała je natychmiast odzyskać. Z uwagi na bardzo zły stan psiaków została poinformowana, że ma się w tej sprawie skontaktować z kierownictwem w poniedziałek - czego nie uczyniła. Dysponujemy danymi osobowymi pana, który przywiózł pieski oraz numerem telefonu pani, która w ich sprawie się z nami kontaktowała. Całość historii życia tych szczeniaków jest tak dziwna, że tym razem zdecydowaliśmy się poinformować opinię publiczną - powiedział Jacek Kołata, kierownik kaliskiego schroniska.
Na dziś - w tej sprawie jest więcej pytań niż odpowiedzi.
Dlatego schronisko chce zgłosić sprawę policji, tak by znaleźć właściciela psów i sprawcę krzywdy. Wtedy mógłby odpowiedzieć za swój czyn.
Całość historii życia tych szczeniaków jest tak dziwna, że tym razem zdecydowaliśmy się poinformować o tym co się stało opinię publiczną. Chcemy, żeby ktoś kto bił te pieski i kto jest odpowiedzialny za śmierć dwóch z nich został ukarany. Prosimy osoby, które widziały te pieski wcześniej lub wiedzą skąd pochodzą i do kogo należały o pilny kontakt z naszym biurem - czytamy na facebookowym profilu przytuliska.
Jak sprawdziliśmy dziś rano, do kaliskiej komendy policji nie trafiło jeszcze oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Polecany artykuł: