System ma być prosty i przyjazny, z jednym biletem:
- Przewoźników może być kilku, ale operator powinien być jeden. Chcemy wprowadzić bilet aglomeracyjny i chcemy, by środki publiczne były skierowane na budowę kolejnych centrów przesiadkowych, przystanków, peronów
- mówi Mikołaj Kostka, wiceprezydent Ostrowa.
Prezydent Kalisza dodaje, że na rozwoju kolei region może tylko zyskać.
- Musimy patrzeć na aglomerację kalisko-ostrowską jako obszar funkcjonalny. Działamy wspólnie. Kolej byłaby kręgosłupem dla AKO i wokół niej moglibyśmy budować system komunikacji z wykorzystaniem ekologicznego transportu. A kolej byłaby szansą dla wszystkich gmin na jej trasie, bo pojawiłyby się nowe przystanki. To daje możliwość rozwoju pod kątem chociażby mieszkalnictwa
- mówi Krystian Kinastowski.
Niebawem władze obu miast i inni członkowie aglomeracji mają skierować list intencyjny do marszałka województwa wielkopolskiego, który wstępnie dał zielone światło na rozwój transportu w regionie. AKO ma na to 200 milionów zł, ale realne koszty nie są znane. Podobnie terminy. Na razie więc mieszkańcy Kalisza, Ostrowa i okolic skazani są na komunikację publiczną w obecnym kształcie.
Polecany artykuł: