Sekretarz Jarocina stanął ponownie przed sądem
Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu zakończyła się apelacja sekretarza gminy Jarocin. Sąd utrzymał w mocy skazujący wyrok pierwszej instancji, który zapadł przed Sądem Rejonowym w Jarocinie. Sprawa dotyczy przetargu z 2018 r., ogłoszonego przez urząd miejski w Jarocinie, polegającego na wyłonieniu firmy mającej świadczyć usługi promocyjne na rzecz jarocińskiego samorządu.
Postępowanie wygrała agencja z Jarocina, która w ocenie komisji przetargowej złożyła najkorzystniejszą ofertę. Umowę w imieniu urzędu popisał sekretarz miasta. W sprawie zawiadomiono prokuraturę w Jarocinie. W zawiadomieniu wskazano, że sekretarz nie powinien był podpisywać umowy, ponieważ wcześniej był prezesem i dyrektorem finansowym agencji.
Podczas śledztwa okazało się, że „zgodnie z przepisami o zamówieniach publicznych od momentu ustania powiązań z danym podmiotem gospodarczym muszą upłynąć 3 lata, by móc rozstrzygać sprawy z zakresu zamówień publicznych, w których dana firma występuje" - wyjaśniał wówczas PAP rzecznik prasowy Prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Działał na szkodę gminy. Co mu grozi?
Prokuratura postawiła sekretarzowi dwa zarzuty dotyczące działania na szkodę interesu gminy. Pierwszy dotyczył złożenia nieprawdziwego oświadczenia o braku istnienia okoliczności powodujących wyłączenie go z postępowania przetargowego. Drugi dotyczył tego, że pełniąc funkcję funkcjonariusza publicznego nie dopełnił obowiązku złożenia oświadczenia o wyłączeniu zgodnie z przepisami o zamówieniach publicznych, co skutkowało działaniem na szkodę interesu publicznego gminy Jarocin.
Oskarżony nie przyznał się do winy. W sądzie powiedział, że kiedy podpisywał oświadczenie o braku przeszkód do udziału w postępowaniu przetargowym, nie był świadomy, że agencja, z którą był wcześniej związany, złożyła swoją ofertę. Przyznał też, że kiedy już wiedział, jakie firmy złożyły oferty, nie wycofał się z procedury przetargowej i nie zmienił wcześniej złożonego oświadczenia.
Oskarżonemu groziło do 3 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Jarocinie uznał jego winę i skazał na grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł. Mariusz G. złożył apelację do Sądu Okręgowego w Kaliszu, który utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny.