Prokuratura, która nadzoruje postępowanie w tej sprawie na razie dysponuje wstępnym raportem biegłego z zakresu chemii i toksykologii. Ten potwierdza, że w beczkach znajdują się rozpuszczalniki. I są one na liście odpadów niebezpiecznych. Ale jak bardzo - na to pytanie odpowie dokładna opinia biegłego. A na ten dokument trzeba poczekać co najmniej 1,5 miesiąca.
W sprawie zatrzymano trzech mieszkańców Dolnego Śląska w wieku 37 i 40 lat, którzy usłyszeli zarzuty związane z niewłaściwym składowaniem beczek, co stwarzało zagrożenie dla środowiska. Mężczyźni są na wolności.
Postawione im zarzuty mogą się zmienić, kiedy poznamy dokładny skład substancji, którą wypełnione są beczki.
Polecany artykuł: