Podczas zawodów do pokonania jest tor przeszkód przygotowany specjalnie dla strażaków.
Jest to rywalizacja strażacka, która polega na pokonaniu kilku elementów toru i wykonanie tego w jak najszybszym czasie. Pierwszy z nich to przeniesienie specjalnego pakietu, który waży ok 20 kg., na trzecie piętro wspinalni, która ma około 12 metrów wysokości. Następnie wciągnięcie pakietu na podest wieży, zejście z niej, kolejno - imitacja wyważenia drzwi poprzez uderzenie młotem w sztabę, slalom, przeciągnięcie liny wężowej i ewakuacja manekina ważącego 90 kilogramów. Wszystko w pełnym strażackim stroju, który też lekki nie jest.
Mówi Adam Spłychała, który trenuje przez cały czas.
Sezon rusza zawsze w maju, a kończy się jesienią. Więc przygotowania trwają praktycznie cały rok.
Zaczynam praktycznie w listopadzie i trenuję intensywnie do maja. A potem także, jak sezon trwa - mówi strażak. - Wszystko podzielone jest na etapy, łączy się także z dietą. Ale nie tylko ja trenuję w naszej jednostce. Także koledzy. W grupie zawsze jest raźniej, jest też większa motywacja. Tor przeszkód, który pokonujemy podczas zawodów złożony jest tak naprawdę z sytuacji, które mogą nam się zdarzyć podczas akcji. Więc te moje umiejętności na pewno przydają się w codziennej pracy.
Obecnie młodszy kapitan cel i marzenie ma jedno - październikowe Mistrzostwa Świata w Sandy UTAH w Stanach Zjednoczonych.
Strażak szlifuje formę i zbiera fundusze. I liczy na to, że uda mu się wystartować i wygrać.
Pomoc finansową strażakowi zaoferował powiat ostrowski!
Trzymamy kciuki!
Adam Spychała ma 29 lat. 189 cm wzrostu.
Jest kawalerem :)